Życzenia dla Krystyny Aleksander od Prezydenta RP Andrzeja Dudy

Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej Andrzej Duda
skierował moc życzeń świątecznych dla Krystyny Aleksander:

***

Pełnych szczęścia i rodzinnego ciepła
Świąt Narodzenia Pańskiego
oraz
radości, pomyślności i pokoju
w Nowym Roku 2024

życzy

Andrzej Duda
Prezydent Rzeczypospolitej Polskiej

„… Proszę przyjąć wyrazy uznania za Pani dotychczasowe zarówno artystyczne, jak i charytatywne działania na rzecz lokalnej społeczności z Krościenka nad Dunajcem i okolic.
Pani postawa i ogromne serce z pewnością zasługują na najwyższy szacunek…”

***

W Noc Wigilijną

Nadchodzą Święta z Bożą Dzieciną
I stół świąteczny czeka na wieczerzę
Gdy błyśnie gwiazdka nad naszą mieściną
Stajemy, jak zawsze odmówić pacierze.

Wracają wspomnienia nocy grudniowej
Kiedy bezprawnie założył kajdany
I choć nie doszło do wojny domowej
Lecz okrył się hańbą – generałem zwany.

Waleczny naród to przecież Polacy
Naprzeciw czołgom gromadnie ruszyli
Bo odzyskać wolność nie można inaczej
Na placu boju swe życie złożyli.

Modlimy się szczerze za tych, co odeszli,
W walkach na Śląsku, Poznaniu i Gdyni
Co na wieczną wartę do Boga przeszli
Za więźniów, co w lochach życie utracili.

Kiedy opłatkiem się połamiemy
Serdeczne życzenia złożymy sobie.
Do Polski Królowej modlić się będziemy
Bo zawsze swe modły ślemy ku Tobie.

Już słychać kolędy wśród nocnej ciszy
Smutne wspomnienia powoli odchodzą
Blask świecy łzy otrze i serce wyciszy
Bo to Noc Święta i Bóg się narodzi.

Dziedziczka tych włości – Księżna Krakowska
Jak matka najczulsza kocha nas zawsze
W jej sercu gości ukochana Polska
I skrawek ziemi – przecudne Podtatrze.

Naszym Rodakom składamy życzenia
Zdrowia, radości i sukcesów w pracy
Aby solą ziemi i chlubą narodu
Pozostali na zawsze wszyscy Polacy.

Wszystko, co piękne, z miłości zrodzone

Wszystko, co piękne, z miłości zrodzone
I zawsze z niej moje wiersze wyrastały
Choć na strunach serca, lecz echem nieśmiałym
Jak sny o szczęściu jeszcze niespełnione.

Wciąż rodzą się świeże w skowronka śpiewie
To w wietrze jesiennym, szalonym i gniewnym
Na szybach koncertują deszczem ulewnym
Są w błyskawicy na pochmurnym niebie.

I na słoneczników liściach kosmatych
Czasem na kąkolu pastelowych płatkach
Mieszkają w dostojnych chabrowych bławatkach
W malwach się kryją na przyzbie mej chaty.

Niechaj wysoko pod nieba okienko
Z modlitwą dopłyną słowa rymowane
I pędzlem chcę chwalić tak bardzo kochane
Gniazdo rodzinne – najmilsze Krościenko.

Życzenia i podziękowania

W noce bezsenne
Od wczesnej młodości
Ślę szczerą modlitwę
I zawsze ze łzami

Za serca otwarte
I pełne miłości
Bychawska Rodzino
  –  Wciąż tęsknię za Wami …

 

Błogosławieństwa od Bożej Dzieciny
w 2022 roku
oraz cennego zdrowia
wszelkiej pomyślności
w tak trudnym czasie życia

Czcigodnemu Księdzu Dziekanowi
za modlitewną pamięć
w intencji Mojego Taty
Żołnierza Września
walczącego pod Kownem
a spoczywającego na cmentarzu w Bychawie

Mojej Kochanej Bychawskiej Rodzinie
za wieloletnią opiekę nad grobem Taty,
przyjaciołom i znajomym

zawsze wdzięczna
Krystyna Aleksander

Dziedzictwo Świętej Kingi
Krościenko n.D.
styczeń 2022

Zapłacz Polsko

Zapłacz, o Polsko, nad Twymi synami,
Których po świecie mogiły rozsiane,
Jak ziarna piasku, choć bitwy przegrane,
Do końca wierni Ojczyźnie kochanej.

Jednych głębiny wód pochłonęły,
A innych na ziemię nieludzką gnano.
Nad własnym grobem stanąć musieli,
Lecz miejsc tych lat wiele nie znano.

Ileż tysięcy wszystkie krematoria
Niewinnych istot pozbawiły życia!
Czy białe plamy odkryje historia
W Polsce, w Europie i na całym świecie?

Kto przeżył tragedię, zapomnieć nie zdoła.
Mnie los doświadczył – byłam dzieckiem małym
Wciąż we śnie słyszę; ktoś o pomoc woła,
Ten krzyk w mym sercu już został na stałe.

Och! Gdyby kamienie płakać umiały,
Płakałyby z żalu i krwią wciąż broczyły
Nad dziećmi, co życiem tak cieszyć się chciały
A ręce zbrodniarzy to życie skróciły.

Ich krzywda w naszej pamięci pisana.
Stojąc w zadumie modlitwy im ślemy
Że Tobie swe życie, Ojczyzno Kochana,
Oddali – dziś za to podziękować chcemy.

W hołdzie poległym

Pamięci Ojca Franciszka Lizonia
żołnierza września 1939
spoczywającego na cmentarzu w Bychawie na Lubelszczyźnie

Od Mieszka I problemy powstały
I nasza Ojczyzna wciąż krwią ociekała.
Po bitwach tak często zgliszcza dogasały
Lecz Naród pomagał, by z klęczek powstała.

Zginęły tysiące w obydwu powstaniach
Te sławne Legiony i Lwowskie Orlęta
Kwiat polskich dzieci Ojczyźnie był dany
I bitwę pod Kockiem historia pamięta.

I bohaterów walczących w przestworzach
Tych pod Tobrukiem, Lenino, Dęblinem,
Kołobrzegiem, na falach Śródziemnego Morza,
Berlinem, Dreznem i pod Budziszynem.

Obejmij Swym sercem nasz łaskawy Panie
Okrutnie męczonych w Katyniu, Miednoje
Ujrzeć wolnej Polski nie było im dane
Więc okaż im, Ojcze, miłosierdzie Swoje.

Dziś idą w pochodzie wszyscy, co złożyli
Na Twym ołtarzu, co najdroższe mieli.
Oni tę wolność dla nas wymodlili
Byśmy w kajdanach wciąż żyć nie musieli.

A ja Wam składam bukiet róż czerwonych
I wiersz, choć smutny, to sercem pisany.
Z modlitwą je rzucam w cztery świata strony
I myślę, że widzisz to, Tato kochany…

2005

Żołnierzom września

Kolejny wrzesień, a tak wiele było
Tych smutnych rocznic w słońcu kąpanych.
Ileż snów cudnych Polakom się śniło
W żołnierskich mogiłach dotąd nieznanych.

Czy Polsko, czujesz głośne serca bicie
Gdzie tętni ziemia krwią Ich przesiąknięta?
Wszystko, co dać mogli, to właśnie życie-
I Tobie je dali. Czy o tym pamiętasz?

Byli tak młodzi i plany na przyszłość
Snuli, jak teraz trzecie pokolenie.
Im się marzyła jedna wielka miłość –
Twoje zwycięstwo i Twoje istnienie.

O glorii marząc, choć tacy bezradni
Garstką tak małą naprzeciw potęgi
Odebrano życie, czci Im nie skradli
Złamać nie zdołali danej Ci przysięgi.

Nie ma na świecie takich zakątków
Gdzie twoi Synowie, Polsko, nie walczyli.
Uświęcona ziemia od Ich ludzkich szczątków
Choć z dala od Ciebie głowy Swe położyli.

Jakież to straszne, że właśnie Słowianie
Grób zgotowali tysiącom Twych Synów
Niejedna „biała plama” odkryta zostanie
Historia nie przemilczy tak okrutnych czynów.

Piszę, co czuję, tak trzeba koniecznie
Chcę przekazać innym, ażeby wiedzieli
By o rodzimych bohaterach pamiętali wiecznie
Czyny wielkie, heroiczne docenić umieli.

27.VIII.1992 r.

Królowo

Ty, która strzeżesz Polskiej Korony
Witamy Ciebie nad brzegiem Dunajca
Od wieków byłaś i będziesz potomnym
Polski Królową od krańca do krańca.

Wielbimy Ciebie za miłość matczyną
Za ogrom cierpień, które znosiłaś.
Zwrócono nam wolność za Twoją przyczyną
Bo Ty się u Syna za nami wstawiłaś.

Panienko Święta, majowa Panienko
Co radość dajesz dłońmi ciepłymi
Czułym spojrzeniem ogarniaj Krościenko
I nigdy nie gardź prośbami naszymi.

Pod płaszczem ukryj nas Matko na zawsze
W czasach, gdy ziemia Słowian zadrżała
Niech zmora wojny ominie Podtatrze
Bo w nas po tamtej rana jeszcze krwawa.

Moja Ojczyzna

Jesteś wspaniała, kochana Ojczyzno,
Granice Twoje od morza po Tatry
Tu, na Podhalu niezbyt ziemia żyzna
Zimy tu mroźne, groźne halne wiatry.

Na mapie znajdziesz maleńkie Krościenko,
Jest tak uroczo w górach położone.
Do cudnych Pienin niewielkie okienko,
A dla malarzy miejsce wymarzone.

W małej kotlinie prześliczne miasteczko
Wokoło rzeźbione panoramą lasu.
Mieszkańcy wstają, gdy wschodzi słoneczko,
Nikt tu cennego nie traci czasu.

Szczyty się wznoszą jak wysmukłe panny,
U stóp ich rosną dostojne drzewa,
Łąki pełne kwiecia, centurii, dziewanny,
Tu sarny się pasą, polny konik śpiewa.

I zamek Kingi, choć to już ruina,
Lecz biedak przetrwał tyle setek lat,
On zwiedzającym wciąż przypomina,
Jakiej świetności został tutaj ślad.

O Kindze legenda na zawsze przetwała,
Z Węgier przyniosła wraz z ślubnym pierścieniem
Sól, którą w Polsce w posagu oddała,
Za ten dar ulice zwą się jej imieniem.

Wśród skał Dunajec płynie ochoczo,
Tysiącem kolorów mieni się wciąż,
Wszystkich przyjezdnych zdoła zauroczyć,
Bo sprytnie się wije jak błękitny wąż.

Po jego grzbiecie górale spływają,
Ponad Trzy Korony ich głos się unosi,
Słowa piosenki z echem powracają,
Wiatr je delikatnie pod niebo przenosi.

Ptaszyna o świcie do pracy budzi,
W górach wytrwale pracować trzeba,
Wytrwałość i praca uszlachetnia ludzi
I nigdy nie braknie razowego chleba.

Nie wiem, czy wszyscy na pewno wiecie,
Kto wie, z pewnością rację mi przyzna,
Pieniny najpiękniejszym zakątkiem są w świecie,
I to jest – właśnie – moja Ojczyzna.

Orle gniazda

Jakże sprytny orzeł układa wysoko
Bezpieczne w konarach jodeł pod koroną
Gniazdo wygodne z obwódką szeroką
brzeg jego otoczy gałęzi osłoną.

Dno sprawnie mości puchem i piórami-
Przecież nie zawsze sam tu mieszkać będzie;
Kiedyś z małżonką no i z dzieciakami
Do dobrej kolacji razem zasiędzie

A więc samiczkę musi poprosić,
By jego żoną koniecznie została-
On będzie wiernie jedzienie przynosił
Byleby pisklętom matkować zechciała.

Dzieci swe będą tak wychowywali,
By nie uciekały daleko od Pienin,
Że orzeł godłem Polski- by zapamiętały
I nikt tego nigdy i za nic nie zmieni.

A że orły Pieniny w spadku otrzymały
Od Kingi błogosławionej, księżnej krakowskiej,
Strzec tych granic na wieczność obietnicę dały
I bolesnej korony świętej Ziemi Polskiej.

A dlaczego człowiek o wielkiej kulturze
Ojczyzny-jak ptaki- kochać nie jest w stanie?
Wystarczy z bliska przyjrzeć się naturze-
Tu lekcję życia darmo się dostanie.