Pejzaże

Weź, artysto, swoje farby
Kilka pędzli i blejtramy.
Nie za wielkie weź sztalugi,
Stań i uchwyć światła smugi,

Potem cudny zachód słońca,
Błękit nieba, co bez końca
Odbija się w nurtach rzeki,
Która płynie tu przez wieki.

Tylmanowej Bóg darował
Gorce zgrabnie uformował.
Nie wysmukłe jak Pieniny,
Ale piękne jak dziewczyny.

Stoją wdzięczne, przysadziste,
Tuż nad brzegiem wody czystej.
Pory roku je zmieniają,
W różne szaty przebierają.

Wiosna w zieleń je odziewa,
Ptak w gałązkach co dnia śpiewa.
Całe lato do jesieni,
Która w złoto je zamieni.

Potem zima szronem sypnie
I srebrzyste bombki przypnie.
Lecz na szczęście wiosna wróci
W stu kolorach zieleń rzuci.

Jak w wielkiej galerii

We wszystkich odcieniach łubiny kolorowe
Kremowe kaczeńce na wysmukłych nóżkach
Zaś obok begonie ogromne, różowe
Rządem stoją błękitno-białe ostróżki.

Dalej pełne maki jak róże czerwone
Na cienkich łodygach chylą się ku ziemi
Orliki w kolory różne wystrojone
Oraz pnące róże wśród świeżej zieleni.

Słodki oddech lata widoczny wokoło
Rozedrgane ciepłem świerszcze spać nie dają
O świtaniu na skrzypkach grają wesoło
A kwiaty w galerii bukiet układają.

Mój sen najpiękniejszy żyje w moich kwiatach
Więc miłość przelewam w serduszka ich małe
Wypełnią samotność przez te wszystkie lata
Milcząc kochać będą poprzez życie całe.

Wianki na Dunajcu

Całym sercem dziękuję Marii Koniecznej i Urszuli Kacwin za wieloletnią pomoc przy wykonywaniu wianków. Zebrane środki, jak co roku, są przekazane na rzecz dzieci niepełnosprawnych PSONI w Szczawnicy.

Krystyna Aleksander