Poezja Krystyna Aleksander muzyka Aleksandra Dudek
Dom i goście
DOULCE MAI
22 maja 2004
deszcz, deszcz, deszcz
Krysi A.
“O doulce mai” ! – gdzie jest twa słodycz złota?
Wiosenny zachwyt dusz dla cudu wszechnarodzin?
Po liściach, sercach tną zimne deszczu baty.
Potargał kwiaty wiatr ……
…… i nie jesteśmy młodzi!
Bezbronność gniazd i ludzi, dobroci i nadziei
szarym ciężarem nieba przytłacza nas do dna,
i tylko czarne ptaki jak sygnał siły zła
wirują nad dachami ….
…… znikamy po kolei
w szarości mądrej ziemi, co koi, budzi, trwa.
Gdzie twój błękitny płaszcz, patronko gór i dolin?
Ochronisz nas i bratki i sarny pośród drzew,
anioły, jednorożce…?
Tłucze o szyby wiatr i zamilkł wszelki śpiew…
… I płacze święta Kinga ………..
…. i smutne serce boli..
J.Grabowska
Krystyna Aleksander nominowana. VI Plebiscyt o Nagrodę Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa “Sądeczanin”. Głosowanie do 1 czerwca 2018 do godz.9.00
W twórczości Krystyny Aleksander przejawia się miłość do Pienin, Krościenka, Starego Sącza i Św. Kingi. Zapraszamy do oddania głosów na artystkę, która od ponad trzydziestu lat rozsławia region słowem i pędzlem. Nominowana po raz kolejny w sądeckim plebiscycie. Na sądecczyźnie mieszkała niemal 20 lat. Nagródźmy Artystkę za jej oddanie, konsekwencję i ciężką pracę.
https://sadeczanin.info/glosowanie/v-plebiscyt-o-nagrode-skt-sadeczanin
Krystyna Aleksander nominowana w Plebiscycie “O Nagrodę Społeczno-Kulturalnego Towarzystwa “Sądeczanin”
Mateńko, Kingo
Spełnij moje życzenia, Mateńko!
To od lat wielu najskrytsze marzenia.
Odległość wielka; Ostrzychom – Krościenko.
Chcę ujrzeć miejsce Twego urodzenia.
Zobaczyć Eger, wyspę Małgorzaty,
I klasztor. w którym Twoja siostra żyła
Piękny Budapeszt, bo Tyś tam przed laty,
Będąc małym dzieckiem, kilka lat spędziła.
Z Góry Gellerta oglądać świat nocą.
Podziwiać miasta cudną panoramę,
Widzieć w Dunaju, jak gwiazdy migocą.
To są widoki niezapomniane!
A potem oczy otrzeć na niebie,
Nowennę jak co dzień, wyszeptać w ciszy
Wśród Świętych, Mateńko, odszukać Ciebie.
Jak modlę się sercem, na pewno mnie słyszysz!
Może to będzie ostatnie spotkanie
W drogich Ci miejscach byłam marzeniami.
Gdzie z najbliższymi przeżyłaś rozstanie
By w nowej ojczyźnie dzielić trudy z nami.
Raz jeszcze gorąco dziękuję, Mateńko,
Za Ziemię Sądecką i nasze Pieniny,
Za pierwszą osadę – kochane Krościenko,
I wszystkie w tych włościach dziedziny.
Tęsknoty serca…
Czasem się zdarza, że za łzą słoną
Wiersz prosto z serca na papier spada
Okrywa pięknej przyrody łono
I o Pieninach baśnie opowiada.
Nie wiem, czy płyną, czy skrzydeł dostają
Są o zwierzętach i o górskich ptakach
O takich, co zimą życie umilają
I tych, co w góry wracają po latach.
I o Dunajcu w Tatrach urodzonym
Co na zawsze związał się z górami
Kiedy je żegna, jest tak roztargniony
Że nie wie: płynąć, czy pozostać z nami.
Może żal mu liliowej mgły, co płynie
Nad jego tonią, jak zwiewna dama
Co w wielkiej duchów i legend krainie
Twarz księżycowi welonem przysłania.
A może rosy, co jak łza wielka
Czeka na słońca jasne promienie
I przytulona do chudego źdźbełka
Spada na ziemię z cichym westchnieniem.