Będziemy pamiętać

Na końcu ulicy dzień się rozpoczyna
Sosny, jodły, świerki i pachnie żywica
Wśród pnącza i krzewów stoi kaplica
A wokół ptaszyna swój koncert zaczyna.

Dziś Święta Kingo, spieszymy do Ciebie
Niosąc próśb naszych naręcze
Złóż je przed tronem Bożym w niebie
Z bukietem kwiatów w podzięce.

Tyś z nieba zeszła do nowej kaplicy
Patronko Krościenka i naszej ulicy
Bo kiedy zmęczeni sens życia tracimy
To Ciebie niegodni o pomoc prosimy.

I my, Mateńko, gdy oczy przymkniemy
Ciebie widzimy, jak zbierasz zioła
Podnosisz wzrok swój, by nas przywołać
Do wiary przodków z ufnością odwołać.

Tyś nas broniła przed Tatarami
Swój los złączyłaś w Sączu z Klaryskami
Papieża Polaka nam wyprosiłaś
O dobro Krościenka zawsze się modliłaś.

Dzieci, które los skrzywdził okrutnie
A kocham je bardzo jak własne
Przytul do serca, kiedy są smutne
I otocz opieką na zawsze.

Gdy pod nogami świat się ugina
A serce krzyczy z rozpaczy
Uproś za nami Bożego Syna
By nam słabości wybaczył.

Gdy życia naszego opadnie zasłona
Pomóż nam, Kingo, tę drogę pokonać
Bo my, jak Matkę prosimy Ciebie
Byś nam wyprosiła miejsce obok siebie.

Dziś każdy obecny niech zawsze pamięta
Że ta uroczystość jest w Zielone Święta
A nasza modlitwa z Dunajcem popłynie
Pod Twój, Kingo, Klasztor w sądeckiej dolinie.

 

Dziedzictwo Świętej Kingi – Krościenko nad Dunajcem

Zielone Święta

maj 2023

Maryjni trębacze

Pan Marian Zacharski przyjechał w Pieniny.
Ten wspaniały muzyk wybrał wśród młodzieży
Kilku młodzieńców z naszej mieściny
By w maju grać mogli w kościółku na wieży.

Grali w duecie i prześlicznie grają
Pięć pieśni majowych na dwie strony świata
Wieczorkiem i rankiem, kiedy zorze wstają.
Tradycja przetrwała, choć minęły lata.

Pan Franek Koterba – kurier pierwszej klasy!
Jego opiekunką Matka Boża była.
Choć tak niebezpieczne pokonywał trasy
To zawsze go czule w swych ramionach kryła.

Trzydzieści razy przekraczał granicę!
Ileż setek ludzi zawdzięcza mu życie?
Lasami wiodła trasa przez Niedzicę
A wolność na Węgrzech czekała o świcie.

Po wojnie nasz kurier grał w hołdzie, w podzięce
Tak jak przed laty wieczorem i rankiem,
Swej Opiekunce i Jej Wielkie Serce
Bo drogą przez mękę szła z grupą i Frankiem.

Nie sposób wymienić wszystkich, którzy grali
Madonnie krościeńskiej z dzieciną na ręku.
To jest wierna tradycja naszych górali
W dziedzictwie Kingi, w naszym Krościenku.

Już wielu odeszło, ale często nocą
Matce Najświętszej na dobranoc grają.
Gdy spojrzysz w niebo, ich trąbki się złocą.
Tam swym następcom łaski wypraszają.

2014

Jasnogórska Pani

Jasnogórska Pani i Polski Królowo!
Chciej przyjąć modlitwy górali spod Pienin
Z tak wielkim wzruszeniem, z pochyloną głową,
Dziś góralskie serca oddać Ci pragniemy.

Na klęczkach prosimy, matczynym ramieniem
Ogarniaj wciąż młodzież w Polsce i na świecie.
Utwierdź w wierze ojców, uchroń przed zwątpieniem,
Bądź dla nich ostoją w nowym tysiącleciu.

Pragniemy Ci jeszcze dziękować Mateńko,
Za Kingę, Patronkę diecezji tarnowskiej,
To Jej zawdzięczamy osadę – Krościenko,
Dziedziczce Pienin, a księżnej Krakowskiej.

Już wieńcem świętości przybrana jest w niebie,
Lecz wie, jak trwale pracować tu trzeba.
Zbiera nasze troski, zanosi do Ciebie
I prosi, by nigdy nie brakło nam chleba.

*** Życzenia Wielkanocne 2023 ***

Błogosławionych Świąt Zmartwychwstania Pańskiego

rodzinie, przyjaciołom, znajomym,

Polakom żyjącym we wszystkich zakątkach świata,
lekarzom i pielęgniarkom, którzy leczyli mnie podczas mojej choroby,
żołnierzom walczącym w obronie ojczystej ziemi w Ukrainie i na całym świecie

z całego serca życzy
Krystyna Aleksander

Droga Krzyżowa

I. Jezus przez Piłata na śmierć osądzony

Piłat skazuje Syna Bożego,
Na śmierć krzyżową bez winy.
By nas uchronić od ognia wiecznego
Podnoś z upadku pokornie prosimy.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

II. Jezus bierze krzyż na ramiona swoje

Bierzesz o Jezu krzyż na ramiona
Obarczony grzechem moim i bliźniego.
Zło tkwiące w sercu pragniemy pokonać
By być godnym dzieckiem Królestwa Twojego.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

III. Jezus upada pierwszy raz pod krzyżem

Upadasz Jezu pod ciężarem krzyża
Bo mych przewinień udźwignąć nie zdołasz.
Zbawicielu świata dajesz się poniżać
Aby błądzących na czas móc przywołać.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

IV. Jezus spotyka się z Najświętszą Maryją Panną Matką swoją

Jakaż to rozpacz Twojej Matki była
I ogrom bólu nie do zniesienia.
Błagam Cię Maryjo, byś zawsze spieszyła
Ze mną podzielić Golgoty cierpienia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

V. Jezusowi krzyż nieść pomaga Szymon Cyrenejczyk

Nikt dobrowolnie nie chce podjąć krzyża.
Więc pomóc nieść musi Szymon z Cyreny.
Jakżeż niełatwo ten krzyż co dnia dźwigać
Trwać przy nim wiernie, wierząc w przebaczenie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

VI. Jezusowi twarz skrwawioną ociera św. Weronika

Twe oblicze krwawym potem zlane
Otarła chustą święta Weronika
Niech twarz z całunu światu darowana
Potwierdza miłość Boga do grzesznika.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

VII. Jezus drugi raz upada pod ciężarem krzyża

Raz wtóry upadasz pod krzyża ciężarem
Bez słowa skargi znosisz poniżenia.
My postem, pokorą i serca żarem
Błagamy umacniaj nas w chwilach zwątpienia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

VIII. Jezus pociesza płaczące niewiasty

Nie płaczcie nade mną, powiedziałeś Chryste
Ale nad sobą i synami swymi.
Nie skazuj nas Jezu na męki wiekuiste
Gdy serce ucichnie, pochyl się nad nami.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

IX. Jezus trzeci raz upada pod krzyżem

Jakiż to ciężar zmusił Cię Panie
Że po raz trzeci upadasz zbolały.
Ogrom przewinień przybliża konanie
Daruj nam Chryste w tym udział niemały.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

X. Jezus z szat obnażony, mirrą i żółcią pojony

Spękane usta i krew z nich broczy
I wołasz pragnę w bólu i znużeniu.
By nas uwolnić z szatańskiej mocy
Bez słowa skargi znosisz poniżenie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

XI. Jezus do krzyża przybity

To na Golgocie Syn Boga jedyny
Daruje łotrowi z Krzyża Zbawienia
I pokutującym niezliczone winy
Zagubionym zsyła łaskę nawrócenia.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

XII. Jezus na krzyżu umiera

Jakże ukochał Bóg nas, jako dzieci
Że Syna pozwolił przybić do krzyża.
Jezus Najświętszą Krwią wszystkich na świecie
Obmywa, i z niebem ku nam się zniża.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

XIII. Jezus z krzyża zdjęty i złożony na łonie Najświętszej Maryi Panny Matki swojej

Zdjęto Twe ciało z drzewa Zbawienia
Matka ję wzięła w swe czułe ramiona.
Jezu bądź z nami, gdy ostatnie tchnienie
Otoczy śmiertelna zasłona.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

XIV. Jezus do grobu złożony

Bóg człowiek okryty śmierci całunem
A dnia trzeciego z grobu powstaje.
Wstaw się nasz Zbawco przed Ojcowskim Tronem
Gdy nas powołasz na Zmartwychwstanie.
Któryś za nas cierpiał rany, Jezu Chryste
Spójrz z Krzyża Zbawienia i zmiłuj się nad nami.

Echo

Śpiewne, niezmierzone dunajcowe głębie
Nie milkną i wtedy, kiedy lodem skute
Są zaczarowane, baśniami osnute
Trzepocą się drżące, jak dzikie gołębie.

Ruiny zamku drzewami osłonięte
Kiedyś jak gniazdo wklejony był w skały.
Ręce go pracowite Kindze zbudowały
By za serce sercem odwzajemnić Świętej.

Nocą w księżycowym skąpane blasku
Wychodzą świątki wystrugane z drzewa
By na „Antyfonę” Maryi zaśpiewać:
Witaj nam, Królowo – Matko pełna łaski.

Gdy już noc się chowa, ranne zorze wstają
Świątki błogosławią cztery świata strony
Schodzą procesją w mlecznej mgły zasłony
A góry godzinki śpiewać zaczynają.

Lecz ta mgła, co świątki sobą osłaniała
Kroplą lśniącej rosy spłynęła po skale
I błyszczy w słońcu jak cenne opale
Lub łzy, bo i Kinga tu nieraz płakała.

Noc Wigilijna

Księżyc na niebie przystanął w zadumie
Słuchając dzwonów w Noc Wielką Pasterską
Smutny, bo ludzkość zrozumieć nie umie
Że Bóg Syna zesłał na tułaczkę ziemską.

Co rok się rodzi Dzieciątko Małe
W opuszczonej ubogiej stajence
Hymn uwielbienia nucą wieki całe
I my oddajmy cześć Marii Panience.

Przebaczamy winy bratu swojemu
I do sąsiadów wyciągnijmy dłonie
Hołd Władcy oddamy Narodzonemu
Gdy gniew w nas umrze, a miłość zapłonie.

Lecz to zrozumieć musimy sami
Że w własne piersi uderzyć się trzeba
Na kolanach winy wyznać ze łzami
A przebaczenie spłynie na nas z nieba.

Myśl o nas, Kingo

W czasie poczęcia w Bożym planie byłaś
Rosnąc pod sercem cesarzówny greckiej.
Do niego Cię tuląc modlitwy uczyła
Kształciła prawość, chociaż byłaś dzieckiem.

Pięcioletnia latorośl z orszakiem książecym
Z domu rodzinnego na zawsze oddana
Zaślubiła Polskę sercem swym dziewczęcym
Wiernie jej służąc modlitwą wspierała.

Myśl o nas, Kingo, kiedy w zapomnienie
Wszystko odchodzi z iluzją młodości.
Nad grobem już stoi któreś pokolenie;
Kto zechce podążyć pielgrzymką przyszłości?

Kontury życia wciąż się zacierają
Czas się wyczerpał na opamiętanie
Gdy podróż końca dobiega – przystają
I wierzyć nie chcą, że to… przemijanie.

Podnoś z upadku i w potrzebach wspieraj,
By naród szedł Twoją ścieżyną prawości.
I rąbka nadziei nam nie odbieraj
Że kiedyś spotkamy się z Tobą w wieczności.

Modlitwa spod Pienin

Znad Dunaju, zgodnie ze swym przeznaczeniem
Z dziejami krakowskiej stolicy związana
Tu Twoje dzieciństwo wrastało w cierpienie
Bo Wawel tylekroć opuścić musiałaś.

Za Twym przyzwoleniem ta mała mieścina
U stóp pienińskiego zameczku powstała
Stare pokolenie młodszym przypomina
Że ją dla górali zbudować kazałaś.

Snują się legendy jak nić pajęczyny
I tu, wśród Krościeńczan, niejedna powstała.
A cóż by znaczyły bez Ciebie Pieniny
Gdybyś tutaj duchem z nami nie została?

Z Tobą, Święta Kingo, łączy mnie tak wiele
Chociaż zegar życia historię oddala
Ja tam chętnie i często w starym kościele
Klękam – tylko patrząc – łzom płynąć pozwalam.

Modlimy się, Kingo, abyś w świętych gronie
W tej nieodgadnionej przestrzeni wieczności
Nad Polską uniosła swoje święte dłonie
By Bóg rozgrzeszył nasze ułomności.

Witaj wśród świętych

Witaj wśród świętych, Mateńko Kochana
Tak Cię nazywam, bo jesteś tuż przy mnie
Gdy czasem smutku przechyla się szala
Przynosisz mi światło w szarej godzinie.

Bóg mi pozwolił, bym się urodziła
Tu, gdzie przed wiekami, tyś, Księżno, chadzała.
Jakże ja pragnę, bym jeszcze zdążyła
I wdzięczność Tobie okazać umiała.

Twoje dziedzictwo to Sądecczyzna
Ją jako oprawę za wiano dostałaś.
Tutaj górali jest Mała Ojczyzna
Choć sercu Ci bliska, nam ją darowałaś.

Nie jestem w stanie wypisać, co czuję
Więc klęcząc pokornie głowę swą chylę.
Tkliwością serca, Kingo, Ci dziękuję
Za Pienin majestat i za każdą chwilę.

Także i za to, że w życia jesieni
Mogę ten pejzaż na płótno przenosić
Wieczorną porą te cuda zamienić
By wierszem dziękować, przepraszać i prosić.

I za Dunajec, co szemrze i szumi
Niosąc na falach modlitwę spod Pienin.
Wiem, że ją słyszysz i jak nikt rozumiesz.
To hołd dziękczynny dla Sądeckiej Ksieni.