Ukochałam

Ukochałam starej świątyni mury
Gdy zagubienia przelewa się czara
Kiedy zachwiana jest moja wiara
Kiedy w mym sercu bunt rodzi chmury.

Moją przystanią jest właśnie ona.
Rozdartą duszę na Jej sercu kładę-
Oburącz przygarnia, skuteczną radę
Daje mi Kinga błogosławiona.

To jej zawdzięczam tak wiele, tak wiele…
Łzy me ociera od czasów młodości
I nie pamięta mych błędów przeszłości-
Wyrozumiała w krościeńskim kościele.

Od lat patronuje mojej ulicy,
Co w śpiew Dunajca wiecznie jest wsłuchana
Modlitwą Pienin co dnia kołysana
Od Góry Zamkowej i Sokolicy.