Odlot ptaszyny

Czemu uciekasz, ptaszyno, od Pienin
Kiedy tu cudnie jak nigdzie na świecie?
W polu się latem owies złotem mieni
A łąki pachną najróżniejszym kwieciem.

Czemu ci spieszno w dalekie strony?
A może zamieszkać chcesz bliżej słońca
Wrócisz na pewno bardzo stęskniony
I śpiewać tu będziesz dla nas bez końca.

Kiedy przylecisz, przyfruń pod okienko
Przecież koniecznie przywitać się trzeba.
Może się znajdą jakieś ziarenka
Okruchy z ciastek lub pszennego chleba.

I muszki na oknie będą czekały
Pajączki, co snują siatki przy ganku
Niemrawe osy, co zimę przetwały
Zbierzesz pisklętom co dnia o poranku.

Kiedy już twoje dzieciaki wyrosną
Odlecą z tobą, jak ty z rodzicami.
Pamiętaj i powróć tu znowu wiosną
By świat podziwiać i cieszyć się z nami.