Marzenie

Czy wiesz, Kazimierzu, że my wciąż czekamy
Na tę radosną chwilę dla Gminy.
Lecz dotąd żadnej pewności nie mamy
Że los się uśmiechnie do naszej mieściny.

Herb tylko został, który nam nadałeś
I on nam tamte lata przypomina.
Z królewską pieczęcią dokument nam dałeś
I miastem została ta śliczna dziedzina.

O wieńcu świętości dla Kingi marzyłam
Po siedmiu wiekach Jej go darowano.
Mam drugie pragnienie, bym chwili dożyła
By prawa miejskie Krościenku oddano.

Jest tutaj zdrowe powietrze i wody
Ze źródeł, które od wieków tryskają
Dodają nam siły, a także urody
Zdrowie i humor ludziom poprawiają.

Tu serca otwarte zawsze czekają.
Przyjedźcie, zobaczcie, jak żyją górale
Choć strugi potu oczy zalewają
Pracują z ochotą i bardzo wytrwale.

Dzięki Ci, Boże, żeś świat cudny stworzył
A nasze Krościenko umieścił w Swym planie
Choć jakże ciężka praca na ugorze
To cóż jest mocniejsze nad Pienin kochanie.