Sielanka

Mój Dunajcu, mój kochany!
Ty goiłeś serca rany
I widziałeś łzy sieroce
W drugiej wojny straszne noce.
Powiernikiem moim byłeś
Szumem ból mój utuliłeś.
Gdyś falami gniewnie ciskał
Wodą wokół brzegów pryskał.
A po burzy gnał spieniony
Mętną falą w inne strony.
Głowacice okazałe
Zamieszkują tu na stałe.
Łosoś do twych źródeł spieszy
Rybie serce chce ucieszyć.
Dźwigasz łodzie na swym grzbiecie
Na nich płyną starsi, dzieci.
Tu w zakolach kaczki dzikie
Świt witają głośnym krzykiem.
A żyjąca tu zwierzyna
Nad Dunajcem dzień zaczyna.