Na pienińskiej ziemi

Piękny jubileusz dzisiaj obchodzimy.
On w naszej pamięci zostanie na zawsze.
“Prace Pienińskie” złączyły dziedziny
Pieniny, Gorce a także Podtatrze!

Dzięki Ci Panie, że w życia jesieni
Pozwolisz mi przeżyć ten dzień pełen wrażeń
W tym cudnym zakątku, na pienińskiej ziemi
I wspominać ogrom przeróżnych wydarzeń.

Dwadzieścia pięć latek za Wami zostało.
Tyle zim, wiosen i złotych jesieni.
Co najważniejsze, w kronice przetrwało
W tej pięknej Orlicy, w samym sercu Pienin.

Na drugie ć‌wierćwiecze z niemałym wzruszeniem
Życzę sukcesów w pracy na ugorze.
Przekażcie swą wiedzę nowym pokoleniom
A dziedziczka Pienin w trudnościach pomoże.

2013

Moja Tarcza

Święta Kingo, Matko moja!
Na swych włościach w grocie czekasz
Tyś mą tarczą i ostoją
W trudnych chwilach mnie pocieszasz.

Pragnę tym, co w sercu noszę
Uwić wianki z róż czeronych
O Twą pomoc Kingo proszę
Wesprzyj mnie i pokrzywdzonych!

Łzy się cisną, kiedy myśli
przygniatają mnie do ziemi.
Życie własne plany kreśli
Często radość w smutek zmieni.

Tak bym chciała pójść w Pieniny
Twoim śladem dojść do Ciebie.
Spojrzeć w oczy raz jedyny
I w Twe ręce oddać siebie.

Na dnie serca chcę zachować
Prócz najbliższych urok Pienin
Księżnej Kindze podziękować
Za ten cudny skrawek ziemi.

2013

Święty Albercie

Jakże ja pragnę podążać Twym śladem
Mieć tyle ciepła i serca na dłoni
Tyś wzorem skromności dobroci przykładem
Nam to w testamencie dałeś i potomnym.

Sierotą będąc smak łez dobrze znałam
Tęsknotę za skibką chleba żytniego.
Gdy skończy się wojna, w sercu przyrzekałam
Że nigdy nie minę człowienka głodnego.

Przez lata okruchy radości rozdaję
Pomiędzy dzieci kalekie, skrzywdzone.
We własnym sumieniu wciąż lepsza się staję
Budząc ludzkie serca w letargu uśpione.

I tylko ten bagaż Bóg zabrać pozwoli
Kiedy mnie będzie rozliczał w przyszłości
Zapyta: czy serce masz zawsze na dłoni?
Odpowiem: Ty, Panie mnie osądź z miłości.

Z tomiku
“Kocham Cię chlebie nasz powszedni”
1999

Pieniny

Wyciągają swe ramiona
Wielkie szczyty, nagie skały
Niebosiężne i wspaniałe
Kto tych cudów mógł dokonać?

Wiem. Najwyższy Stwórca świata
Chciał, by cudny ten zakątek
Granic Polski dał początek
Cieszył oczy długie lata.

Rzucił wstęgę bystrej rzeki
U podnóża naszych Pienin,
Co szmaragdem się zieleni
Szumiąc płynie w świat daleki.

Kto raz był – powrócić musi
Tutaj w nasze okolice
Wdrapać się na Sokolicę
Która wszystkich pięknem kusi.

Za ten wielki cud Natury
Po góralsku zaśpiewajmy
Polnych kwiatów bukiet dajmy
Pokochaj nas – jak my góry.

 

wiersz publikowany w kwartalniku Stowarzyszenia Twórców Ludowych
“Twórczość ludowa”
1990

Pod płaszczem Kingi

Ten skrawek ziemi to otwarta księga
W której historia karty zapisała.
Groźny lodowiec przed wiekami sięgał
A ręka Stwórcy kształt górom nadała.

Bóg chciał, by Kinga, jako małe dziecię
Wprost z kolan matki do Polski przybyła
Choć serce drżało nade wszystko w świecie
W drugiej ojczyźnie mowy się uczyła.

W widłach Dunajca i Krośnicy rzeki
Już w średniowieczu osada powstała
Mijali ludzie, i lata, i wieki,
A nasza mieścina wciąż nazwę zmieniała.

Krościenko jest moją ostatnią przystanią
I stąd wywodzą się moje korzenie.
To Kingi włości oprawa za wiano
Tu się zaczęło Krościeńczan istnienie.

Tu księżna konno przemierzała trasę
Bolko wciąż wiernie towarzyszył żonie
Wpływ przez Dunajec i puszczę nad Krasem
By troski utopić w Dunajca przełomie.

Dziękuję Ci Kingo, że o nas pamiętasz
Jako piękna księżna, jako Matka Ksieni.
Patronko Diecezji, nasza Kingo Święta
Dziedziczko Pienin i Sądeckiej Ziemi.

2005

Pożegnanie

Siadła jesień pośród wrzosów
Gdyż odpocząć nieco chciała.
Układała rydze w koszu
Których mnóstwo nazbierała.

Złote liście nakropione
Ugrem, brązem i czerwienią
Rozigrane, wiatrem gnane
Na spotkanie szły z jesienią.

Gdy Pieniny żegnać miała
Jak się bardzo rozrzewniła
Że łez wstrzymać nie zdołała
Ból rozstania znów przeżywa.

1997

Mój Dunajcu

Mój Dunajcu, powiedzże mi,
Czemuś taki roztrzęsiony,
Może żal Ci cudnych Pienin
Łąk i hali ukwieconych?

Już nie hardy, zamyślony
Dziwnie smutny, nieszczęśliwy
Wielu praw jest pozbawiony
Przez przyjaciół nieżyczliwych.

Pewnie cierpisz, że betonem
Twoje nurty okaleczą
W swym dziedzictwie nad przełomem
Kinga wnet roztoczy pieczę

Sokolica tak wybrednie
Szaty zmienia w porach roku
Po Twych falach myśl jej biegnie
I westchnienie śle o zmroku.

Trzy Korony już od wieków
Choć z kamienia serce mają
Więc boleją, że w człowieku
Ludzkie serce skamieniało.

Czertez także solidarnie
Patrzy z żalem na zaporę
I wyraża się dosadnie
Kto ją stworzył – jest potworem.

Nie ma wyjścia, rzeko droga
Płyń swobodnie, nie przeklinaj.
Za Twą krzywdę kara sroga
Będzie taka, jaka wina.

1997

 

Pamiętam…

Pamiętam, w radiu padło takie zdanie;
“Papież rozdaje skrzydła młodzieży”.
To krzyk Jego serca, to wielkie wyzwanie
Od niego przecież los Polski zależy.

A kto się wsłuchał w naukę Twoją
Kto w sercu zatrzymał pamiętne słowa
One nam będą tarczą i ostoją.
Ten ważny testament musimy zachować.

Święty Janie Pawle prośby Twe spełniamy!
Idziemy przez życie z różańcem w dłoni
W wierze naszych ojców do końca wytrwamy
Bo ona nas zawsze przed klęskami chroni.

W hołdzie Janowi Pawłowi II

To Polska Ziemia Ciebie nam dała
Tyś nam przewodził Biały Pielgrzymie
Polski Królowa płaszczem okrywała
Papieża Polaka, po raz pierwszy w Rzymie.

Bliskie Ci były nasze piękne góry
I szlakiem Kingi z radością chadzałeś
Stamtąd strudzony do naszej mieściny-
Na Kopią Górkę przed nocą wracałeś.

Kochałeś Pieniny, Tatry i Podtatrze
I grotę Kingi często odwiedzałeś.
Te chwile w sercu ukryłeś na zawsze
I do Stolicy Piotrowej zabrałeś.

Ze łzami w oczach często wspominamy
Twoje pielgrzymki do Ziemi Ojczystej.
Teraz swe prośby w Twe ręce składamy
Złóż je pod sercem Mateńki Przeczystej.

Witaj wśród świętych Papieżu Polaku

Witaj wśród świętych Papieżu Polaku
Chlubo Ojczyzny przy Boga tronie
Idący przez życie w maryjnym orszaku
Wśród najwierniejszych Polskiej Koronie.

Jesteś w gronie świętych Biały Pielgrzymie!
Za cuda uzdrowień od wielu już lat
W różnych stronach świata, także i w Rzymie
O wieniec świętości prosił cały świat.

W mym sercu zostanie, jak Polskę witałeś
W skupieniu, na klęczkach, w największej pokorze.
Do bram Jasnogórskiej hetmanki zdążałeś
By dla nas wyprosić miłosierdzie Boże.

Święty Patronie Gimnazjum w Krościenku
Tak wiele możesz, więc prośby swe ślemy
Spoglądaj na nas przez nieba okienko
Przywołaj, gdy z drogi właściwej zejdziemy.

Ty patronujesz młodzieży, rodzinie
Więc my spod Pienin prośby swoje ślemy
Byś sercem objął naszą mieścinę
Pragniemy być chlubą i solą tej ziemi.

Swięty Janie Pawle, pienińscy górale
Choć może krnąbrne natury mają
To wierne Podtatrze,Gorce i Podhale
Bogu i Polsce służyć przyrzekają.

Dziś wraz z modlitwą ofiarować chcemy
Ogromny bukiet najpiękniejszych kwiatów
Góralskim sercem dziękować pragniemy
Za Twą wielką miłość darowaną światu.