Madonna Krościeńska

Przysiadł kościółek tuż obok Dunajca
W nim Matka Boża z Dzieciną maleńką.
Rozdaje nadzieje płynące z różańca –
Słynąca łaskami Madonna Krościeńska.

Zeszłaś z ołtarza, by łzę sierocą
Otrzeć i w sercu ukryć przed wrogiem.
Pod płaszczem schronić wojenną nocą
I łączyć piekło na ziemi – z Bogiem.

A kiedy wojna już się skończyła,
Akademicką zostałaś Mateńką.
Cząstkę różańca z nami dzieliłaś
W starym kościółku, w naszym Krościenku.

Gdy nie da się minąć ludzkich utrapień,
Pokonać przez los stawianej poprzeczki,
Oazą jest zawsze kościółek na skarpie.
I tam najczęściej szukamy ucieczki.

Tu każdy miejsce odnajduje swoje,
Choć już siwizna pokryła skronie.
Oddaj w jej pieczę serca niepokoje,
Patrząc na szczodre, pełne ciepła dłonie.

Nie śmiem zanudzać Cię mymi prośbami,
Ale gdy patrzę w Twe oczy Matczyne,
W litanii proszę:”Módl się za nami”
Złącz nas różańcem w jedną rodzinę.