Co Bóg darował – skradzione zostanie

Księga narodzin, na której już wieki
Wiernie wypełniały żywota karty
Od lat męczony, taki obdarty
Krajobraz smutku, na zawsze kaleki.

Zimne, betonowe brzegi koryta
Szpetnie utopione miliardów krocie
Cudny skrawku – pogrzebią Cię w błocie
Kto Ciebie biedaku o zgodę pytał?

Teraz powstaje bolesne pytanie
Dlaczego rodzimi siewcy bezprawia
Niszczą Przełom, który Polskę rozsławia
Co Bóg darował – skradzione zostanie.

Te baśnie co je przyroda pisała
Pewnie odpłyną Dunajca falami
Zapłaczą skały prawdziwymi łzami
Że je zbrodnicza ręka ukarała.

A w przyszłości pokolenie młodych
Na starych filmach Dunajec zobaczy
I może jak Chrystus sprawcom przebaczy
Że brak Pieninom dziewiczej urody.