Nie było dla nich miejsca na ziemi
By mogli się schronić przed wichrem i zimą
Więc zaproszeni przez Kingę do Pienin
Choć drogą zmęczeni, przyjęli gościnę.
Kiedy do groty na górze Zamkowej
Przyszła z Józefem Najświętsza Panienka
Pragnęła w Pieninach niebios królowa
Urodzić Jezusa w pobliżu Krościenka.
Więc Księżna Kinga szybko się krzątała
By godnie przyjąć świętą rodzinę.
Maryja ze smutkiem w niebo spoglądała
Wiedząc, że krzyż nieść będzie wraz z synem.
By w grocie przyjemnie żywicą pachniało
Krasnale przyniosły jodłowe choiny.
Sarenka sierotka i wiewiórka mała
Pierwsze chciały widzieć Boskie narodziny.
Pędzą co sił w płucach jelenie, kozice
Za nimi gęsiego z dziećmi swymi łanie
Od Gorców przez Snozkę, Majerz i Niedzicę
W nowym tysiącleciu z Bogiem na spotkanie.
I nagle gwiazda snop światła rzuciła
A ptaki chórem śpiewały ,,Gloryja”
,,In excelsis Deo” sójka zanuciła
A Panna Maryja Dzieciątko pieściła.
I tam to właśnie każde stworzenie
Korny lud składa Bożej Matuli
Za wszystko, co piękne, za dar istnienia
Że kocha jak matka i do serca tuli.
A cóż my, ludzie, tacy zagubieni
Możemy dziś Tobie, Jezu, ofiarować?
Jedynie w podzięce za ten skrawek ziemi
Nasze góralskie serca podarować.
Lecz zostaw nam miejsce w ramionach swej Mamy
Rządzącym daj światło, Dziecino mała.
Usilnie wierząc na klęczkach przetrwamy
Choć drży w posadach wokół ziemia cała.